Anons pod zdjęciem Ryszarda Kumorka LINK zmotywował mnie do publikacji kilku archiwalnych dziś fotek. Kiedy latem 2005 r. spacerowałam po wsi z aparatem, z nudów towarzyszyły mi miejscowe dzieci.
Fotografowanie dzieci, nie moja specjalność. Nie potrafiąc odmówić prośbie, zdjęcia pstryknęłam. Po latach kto wie, może odnajdą siebie, a i mnie wspomną.